niedziela, 7 września 2014

PROLOG


Jak zwykle ustawiałem do pionu moich kolegów demonów. Byłem ich naczelnym przywódcą, Rademesusem. Potężniejszym ode mnie był jedynie nasz władca-Leviatanus, ale wracając do mnie. Byłem diabelsko doskonały. Pozostałe anioły ciemności mogłyby się ode mnie uczyć. Okrutny, przebiegły, ale i nieziemsko przystojny o czym świadczyło moje powodzenie u demonic. Same do mnie lgnęły i każda jedna chociaż raz miała ze mną styczność, co wprawiało w zazdrość pozostałe demony. Świat upadłych nieśmiertelnych był dla mnie jak raj w czeluściach otchłani. Wszyscy słudzy pana liczyli się ze mną. Lubiłem też robić sobie wypady do świata ludzi. Niektóre śmiertelniczki robiły na mnie wrażenie, toteż sobie nie odmawiałem niczego. Najlepsze jest to, że żadna z nich nie wiedziała z kim się zadaje. Jak, gdyby nigdy nic znikałem nad ranem ze świata żywych, by powrócić do Królestwa Ciemności. Krótko mówiąc "Hulaj dusza, piekła nie ma", co nie do końca pasowało do mojej sytuacji, gdyż właśnie ono było moim domem. Moim jak i pozostałych demonów. Siedziałem właśnie nad Mglistym Stawem, gdy zobaczyłem, że podlatują do mnie znajome mi dwie postacie. Przeczesałem dłonią swoje blond włosy
-Rademesusie, Pan Ciemności chce się z tobą widzieć-oznajmił Rikardo, z którym również przyleciała Lana.
-Mam to gdzieś-fuknąłem rzucając kamyk do zamglonego stawu
- Wydaje mi się czy ogłuchłeś? On chce cię widzieć. Teraz!- upomniał mnie.
-Jak śmiesz odnosić się do mnie takim tonem, sługusie!- zerwałem się z miejsca
-Kochanie, nie denerwuj się-Podeszła do mnie Lana ujmując moją twarz w swoje lodowate dłonie i uśmiechając się iście diabelsko, złożyła na mych ustach namiętny pocałunek, a ja złapałem ją za udo lekko unosząc jej nogę tak, że była swobodnie oparta na moim biodrze. Między nami nie było żadnej przestrzeni. Lana była demonicą o kruczoczarnych włosach. Nadzwyczaj pociągającą i seksowną, toteż odwzajemniłem pocałunek. Znaliśmy się już wystarczająco długo, a nasze relacje polegały głównie na pieszczotach, więc znałem jej ciało aż za dobrze. Nie panowało między nami żadne uczucie oprócz pożądania, więc zdrada była czymś normalnym i nikt się nie czepiał. Więc kim była dla mnie Lana? Kimś w rodzaju kochanki. Cholernie pięknej. Swoją urodą pociągała wszystkich chłopaków z Królestwa Ciemności, czego zazdrościły jej inne demonice. Aż trudno uwierzyć, że taki seksowny diabełek był kiedyś aniołkiem.
-Dobra. Koniec tego przedstawienia. Rademesusie, pora na ciebie- upomniał się Rikardo, a w jego głosie można było wyczuć zazdrość. Pewnie zazdrościł mi, że Lana leci na mnie, a nie na niego, skubaniec jeden. Niechętnie oderwałem swoje usta od ust demonicy.
-Powodzenia kochanie-pogłaskała mnie jeszcze po policzku, a ja odgarnąłem jej włosy po czym rozprostowałem swoje czarne skrzydła i wzbiłem się w powietrze. Chwilę potem byłem już u wrót twierdzy Pana Ciemności. Nie zwlekając ani chwili wszedłem do środka wprost do jego komnaty. Siedział na swym potężnym tronie otoczony demonicami i demonami.
-Leviatanusie, wzywałeś mnie?- uklękłem przed jego obliczem udając idealnego sługę
- W rzeczy samej-odrzekł chłodnie
- A cóż takiego jest powodem mojej wizyty?-zdziwiłem się
-Twoja obecność w Królestwie Upadłych
- Nie rozumiem
- Rademesusie, czy jesteś mi posłuszny?- spytał wprost
-Tak, panie
-Śmiem wątpić! Nie wykonujesz moich rozkazów i udajesz się w wyprawy do świata ludzi bez mojej zgody! Tak według ciebie wygląda posłuszeństwo wobec swojego Władcy?!-zagrzmiał
-Słucham?! To oszczerstwo!-broniłem się
-Kłamiesz! Czy nie wyraziłem się jasno, że nie ma wchodzenia do świata żywych bez mojej wiedzy?! Dlaczego ty nigdy mnie nie słuchasz?!-
Jestem upadłym aniołem. Aniołem ciemności. Demonem. Wiadomo, że robię złe rzeczy i nie słucham się nikogo. Jest jedna sprawa. Mam obowiązek słuchać się Pana Ciemności, a szczerze mówiąc, miałem dość tych wszystkich zakazów i tego, że ktoś mną dyryguje. Oczywiście nie powiem tego na głos. To tylko bardziej, by go rozjuszyło. Jak przystało na idealnego diabelskiego sługusa, spuściłem jedynie głowę z udawaną pokorą
-Wyrzucam cię z mojego Królestwa-odrzekł krótko
-Słucham?! To ja tu jestem najważniejszym demonem wśród twoich sługusów!- wykrzyczałem
-Precz z mych oczu!- zezłościł się
-Oni sobie beze mnie nie poradzą! To dzięki mnie w twoim Królestwie panuje porządek! Daj mi jeszcze jedną szansę!
-Skoro jesteś taki "potężny" to daję ci ostatnią szansę. Zwrócę ci pełnioną wcześniej funkcję, jeśli wykonasz pewne zadanie
-Jakie zadanie?-podniosłem brew
- Zsyłam cię na ziemię. Masz rozkochać w sobie i doprowadzić do upadku jedną z anielic. Ma przejść na naszą stronę. Dopóki nie wykonasz tego zadania, nie przyjmę cię z powrotem do mego królestwa-
To nie takie trudne. W końcu ma się ten urok osobisty. Uśmiechnąłem się do siebie.
-Aniołowie i anielice zwykle czuwają nad ludźmi. Masz wtopić się w tłum i obserwować. Nikt obcy nie ma prawa wiedzieć, że jesteś demonem. Zostawiam ci skrzydła i zdolności. Używaj ich mądrze. Niech te zadanie świadczy o twoich możliwościach. Jest to również twoja kara-rzekł sucho
-Nie zawiodę cię, panie-rzekłem
-No , ja myślę. A teraz zjeżdżaj mi stąd!-
Wyszedłem z jego pałacu. Teraz muszę jedynie wykonać powierzone mi zadanie, by wrócić na należne mi miejsce. Mam rozkochać w sobie jednego aniołeczka? Banał! Nasz szanowny "władca" nie docenił moich możliwości. Trochę gorzej będzie z doprowadzeniem tej anielicy do upadku, ale też coś wykombinuję. Nie na darmo zwą mnie Rademesus czyli "przebiegle okrutny". Myśląc o tym wszystkim zbliżałem się do wrót łączących mój świat ze światem ludzkim. Nigdy nie przebywałem w świecie żywych dłużej niż dobę. Nie mam pojęcia jak to jest być śmiertelnikiem. Od tej chwili zaczynam nowe życie jako nieśmiertelny człowiek z mroczną tajemnicą. 

---------------------------------------------
No to mamy prolog ;) Napiszcie czy wam się podobało nawet jeśli nie macie konta. To dla mnie ważne. Od razu mówię, że nie bd dodawać rozdziałów systematycznie, bo liceum, ale bd dodawać je w miarę moich możliwości. Ok, to tyle i pamiętajcie:
KOMENTARZE MOTYWUJĄ :)

3 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada :) Nie jest to pierwszy blog o takiej tematyce, więc mam nadzieję, że mimo wszystko zaskoczysz nas oryginalnością :) Czekam na 1 rozdział ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Nietypowy blog i to mi się podoba ;) Fajnie że zaczęłaś w taki sposób.
    To ja zabieram się szybko za kolejny...
    Wpadniesz ? Będzie mi miło : friend-or-lover-r5story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń