- Ufam ci- powiedziała cicho obejmując moją dłoń swoją, która nadal spoczywała na jej policzku. Uśmiechnąłem się i musnąłem ją lekko w usta
- Mogę wiedzieć jak ci na imię?- spytała czule
- Rademesus- szepnąłem jej do ucha- Chcę żebyś wiedziała, że to imię od teraz już zawsze będzie gościć w twoim życiu- pocałowałem ją w policzek
- A więc, Rademesusie. Mam rozumieć, że nigdy mnie nie opuścisz?- spytała. Zamierzałem z niej uczynić Panią Ciemności. Nie zrobiłbym tego samego z Laną, ponieważ po pierwsze to jej nie kocham, a po drugie to wierność demonicy z krwi i kości nie wchodziła w grę. Luavia była odwrotnością Lany. Nawet, gdyby stała się upadłą, to nigdy nie zostałaby w pełni demonicą, chyba że wyrzekłaby się swojego anielskiego pochodzenia tak jak Lana i ja. Wróciłem myślami do teraźniejszości. Uśmiechnąłem się do brunetki
- Luavio, nigdy cię nie opuszczę. Pod jednym warunkiem- zacząłem gładzić ją po włosach- Chcę żebyś złożyła mi przysięgę.
- Wiesz, że to sprawa niezwykle wysokiej wartości dla każdego anioła. Nie mogę tego zrobić tak po prostu- załamała się z lekka
- Luavio, ułatwię ci to. Musisz wiedzieć, że cię kocham, a ty mi przecież zaufałaś- powiedziałem widząc jej zawahanie
- Też cię kocham- odpowiedziała po chwili niepewności, a po jej policzku spłynęła srebrzysta łza. Otarłem ją
- A więc przysięgasz mi, że już zawsze będziesz przy mnie?- spytałem raz jeszcze
- Przysięgam ci, Rademesusie- Uśmiechnąłem się przebiegle. Wiedziałem, że składając mi przysięgę, nie będzie mogła jej złamać tak długo, póki będzie aniołem
- Ty również mi przysięgasz?- spytała. Szczerze mówiąc nie miałem nic do stracenia. Mogłem jedynie zyskać piękną i dosłownie anielską damę przy swoim boku
- Przysięgam ci- uśmiechnąłem się i złapałem ją za rękę- Od tej chwili jesteśmy sobie narzeczeni po wieki wieków- spojrzałem w oczy mojej narzeczonej i pocałowałem ją. Tym razem oddała mi pocałunek bez zawahania. Byliśmy w końcu powiązani przysięgą.
***************
Ross pogłębił nasz pocałunek. Normalnie bym na to nie pozwoliła, ale jak nie patrząc ten chłopak stał się moim narzeczonym w chwili, gdy złożyłam mu przysięgę. Zakochałam się w aniele. Nic lepszego nie mogło mnie spotkać. Nie mogłam pojąć tylko jednej rzeczy. Dlaczego noszę w sobie te dziwne uczucie? Fakt, Ross był stanowczy, nieco wymagający, no i mroczny jak na anioła. Ale nim był i właśnie to się dla mnie liczyło. Sama nie wiem, dlaczego tak łatwo mu zaufałam. Możliwe, że wywarł na mnie presję, ale już nie było odwrotu. Mój narzeczony czule obdarzał mnie pocałunkami. Poczułam, że jestem pewna, że to właśnie z nim chcę być.
****************
Tymczasem w Królestwie Upadłych, Leviatanus obserwował poczynania blondyna w swoim magicznym mirrorze.
- Ten chłopak ma ogromny potencjał. Jest niezwykle przebiegły, ale i czarujący- usłyszał Leviatanus za swoimi plecami
- Masz rację, sługusie. On może stanowić dla mnie poważne zagrożenie- Pan Ciemności zacisnął pięści
- Co planujesz, Panie?
- Przywołaj do mnie Aniołów Śmierci- rozkazał
- Tak jest!-sługus wykonał posłusznie polecenie swojego władcy. Po chwili w pałacu pojawiły się trzy anioły ciemności nieco różniące się od pozostałych. Przypominały trochę wampirów, miały ogromne czarne skrzydła przypominające trochę skrzydła nietoperza, które miały spiczaste zakończenia i krwisto-czerwone oczy. Stanęły przed obliczem władcy
- Wzywałeś nas, Panie?- spytał jeden z nich- Owszem. Mam dla was misję- rzeknął- Macie odnaleźć Rademesusa i uśmiercić go.
----------------------------
Tak tak tak, wiem że to nastało dość szybko i rozdział jest krótki, no ale wszystko idzie wg mojego planu. Zobaczycie, co się stanie potem :) wystarczy, że będziecie cierpliwie czekać na dalszy rozwój sytuacji. To tyle na dzisiaj :) Bye-bye
~Wasza Jane <3
Oww robi się coraz bardziej ciekawie ;) Boski rozdział ❤ Czekam na next ❤
OdpowiedzUsuńBędzie się działo w przyszłych rozdziałach:)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :**
OdpowiedzUsuńRobi sie ciekawiej...
Będzie się działo (Będzie zabawa..)
Czekam na next <3
PS. Zaparszam na 4 rozdział http://r5andmaranosistersandourfriend.blogspot.com/ :D
Przeczytałam wszystkie rozdziały i WOW! Zajebista opowieść:p
OdpowiedzUsuńAle tą chęcią uśmiercenia Rossa mnie rozwaliłaś, no i zwiększyłaś chrapkę na nexta:D
Xjfhfvzglsksksjgfhhxhckskskfb.
OdpowiedzUsuńR&L. <3
Kurna, wyjeżdżasz z akcją, nie ma co ccc:
ALE. SZPOKOJNIE.
Pisz na zapas, bo uwierz, że przyjdzie moment trwajacy pare dni lub ponad tydzień, w którym będziesz chciała tylko jeść/spać/czytać, a wena pójdzie na urlop.
Soł.... Spokooojnie xf
'''''''
Nowy u mnie:
http://r5-stories-by-sparrow.blogspot.com/2014/09/rozdzia-3.html?m=1
Hahaha.. dzięki <3
OdpowiedzUsuńWiesz, weny to akurat mam pod dostatkiem, tylko nauki coraz więcej :/
wspaniały blog :) nawet pomimo Raury :D czekam na nexta i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRosswaliłaś mnie kompletnie. :-)
OdpowiedzUsuńTen blog bije inne na głowę!!!
Masz mega talent i mam ogromną ochotę przeczytać next już teraz!!! <3
Dawaj szybko next!!!
Nie trzymaj nas już więcej w niepewości!!!